List do Śwętego Mikołaja stała się początkiem miłości....Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem,. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po długim namyśle dziewczynka zdecydowała sie dać mu ostatnia szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało klika miesięcy. Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły juz w czerwcu. Ajeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później - kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Tymczasem Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy, bo Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem. Sadie nie zdołała sie wycofać z zabawy w Świętego Mikołaja. Birdie stała się jej bardzo bliska, a Sebastaian... cóż, był najatrakcyjniejszym męźczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. To wszystko sprawiło, że zachowała się irracjonalnie i ... podszyła się pod kogoś, kim nie była. Pewnego dnia stanęła w drzewiach ich domu... A potem sprawy zaczęły zmierzać ku nieuchronnej katastrofie. Jedno kłamstwo wymuszało drugie. Sadie bardzo zależało na dziewczynce i jej szczęściu. Czy jednak dobre intencje mogą uzasadnić oszustwo? I co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw? A może wbrew wszystkiemu ta historia znajdzie szczęśliwe zakończenie?